W poniedziałkowy poranek za pośrednictwem social mediów Zachodniopomorskiego Związku Piłki Nożnej opublikowano krótka rozmowę z prezesem Tomaszem Plucińskim. Śledząc na bieżąco komentarze kibiców, zdecydowaliśmy się porozmawiać jeszcze raz, czego efekty możecie zobaczyć poniżej. Zachęcamy do lektury!
Jak długo czekaliście na awans?
Za nami cztery lata gry w Klasie Okręgowej. Trzeba powiedzieć jasno, że nie jest to poziom rozgrywkowy dla takiego miasta jak Dębno. Tym bardziej cieszymy się, że po roku solidnej rywalizacji okazaliśmy się najlepsi i niebawem będziemy mogli zainaugurować zmagania w IV lidze.
Czy liga była trudna w tym sezonie?
Grając o awans, każdy mecz jest trudny. W zakończonym sezonie przyszło nam zagrać przecież z uznanymi markami jakimi są bez dwóch zdań Odra Chojna, czy Morzycko Moryń. To właśnie z nimi do końca rywalizowaliśmy o miejsce premiowane awansem. Oni również pokazali wysoki poziom i pewnie poradziliby sobie na 4-ligowych boiskach. Miejsce do awansu było jednak tylko jedno i trzeba było to udowodnić na boisku. Doceniam pracę wszystkich osób, którzy włożyli serce w ten sukces.
Który mecz zapamiętał Pan najbardziej? Najważniejszy? Który mógł decydować o awansie?
Ciężko wskazać jeden mecz, ale jeśli miałbym już coś wybrać, to powiem uczciwie, że będzie to porażka 0-2 z Odrą Chojna. To nasz pierwszy mecz po przerwie zimowej z rywalem, z którym bezpośrednio rywalizowaliśmy o awans. Wiele osób już wtedy spisało nas na straty, a porażka zadziałała na nas bardzo mobilizująco. Dała nam dużo motywacji, co pokazaliśmy w kolejnych spotkaniach, wygrywając mecz za meczem, nie tracąc ani jednego gola na własnym stadionie wiosną!
Jakie będą cele w związku z awansem Waszej drużyny do wyższej klasy rozgrywkowej?
Ciężko mówić o celach. Wracamy do IV ligi po czterech latach, już dawno nie mieliśmy okazji rywalizować na tym poziomie. Na pewno zespół będzie chciał pokazać dobry, ofensywny futbol. Jestem pewien, że dobra i efektowna gra przełożą się na dobre wyniki i będziemy mogli z dumą reprezentować nasz klub i miasto.
Czy w planach są jakieś transfery?
Nie obejdzie się bez zmian kadrowych. Już teraz pożegnaliśmy się z kilkoma zawodnika, dlatego kadrę trzeba będzie uzupełnić. O dokładnej liczbie nie chcę jednak jeszcze mówić. Prowadzimy zaawansowane rozmowy, na pewno chcemy, aby nowi zawodnicy wnieśli świeżość i jakość do drużyny.
Czy jesteście przygotowani organizacyjnie do wyższej klasy rozgrywkowej?
Jestem pewien, że tak. Z naszej strony chcemy zapewnić chłopakom najlepsze warunki do rozwoju. Nie jest jednak tak, że popadamy w samozachwyt. Wiemy, że mamy nad czym pracować. Trzeba zakasać rękawy i pracować dalej. Z pewnością na pierwszym miejscu stawiamy sobie kibiców. Już w minionym sezonie średnia liczba widzów na stadionie wyniosła ponad 500 osób. To pokazuje, że ludzie w regionie są spragnieni dobrego futbolu. Chcemy im to zapewnić już w następnym sezonie.
Rozmawiał: Maciej Sadłowski