Dąb Dębno przegrał drugi mecz z rzędu przed własną publicznością. Nasz zespół trapiony licznymi chorobami nie dorównał Wybrzeżu Rewalskiemu Rewal. Poznajmy pomeczową wypowiedź trenera Gołubowskiego.
Adam Gołubowski (trener MKS Dąb Dębno): Bardzo szkoda, drugi mecz u siebie w Dębnie i druga porażka. Po takim fajnym starcie apetyty mieliśmy na lepszy wynik. To mecz inny niż w sobotę. Drużyna z Rewala naprawdę bardzo ciekawa i wysokie umiejętności piłkarskie. Przegraliśmy zasłużenie, byliśmy po prostu słabszą drużyną. Potencja naszego zespołu jest taki, żeby wygrywać takie starcia jak ten z Rewalem. Cały czas trzymają nas choroby i braki zawodników jak Riku, Chawawko, czy Wilman, którzy nie mogli nawet wejść z ławki. Zieliński, Filipowicz i Graś również z wirusem, a Łaźniowski po urazie łokcia nadal nie jest do gry. Cieszy na pewno powrót Kalinowskiego po kontuzji i to będzie nas mocny punkt.
Sam jako trener drugi mecz z rzędu drużynie nie mogę pomóc. Jestem poza treningiem, cały czas mam temperaturę i nie mam nawet siły, żeby z boku dobrze stanąć i zarządzać drużyną. Widać tego efekty. Tak jak mogliśmy się zaprezentować, tak się zaprezentowaliśmy. Nie mam absolutnie za ten mecz pretensji, bo co mogliśmy to zrobiliśmy. Oczywiście można gdybać, bo w pierwszej połowie Filipowicz miał sam na sam, czy Kwiatkowski nie trafił do pustej bramki. Ale taka jest piłka. W przekroju całościowym zasłużenie wygrało Wybrzeże.
Cieszę się, że w porównaniu do Kluczevii Pan sędzia starał się w przyjaznej atmosferze prowadzić zawody, nie chciał być najważniejszy i naprawdę bardzo fajnie poprowadził ten mecz.